piątek, 26 maja 2017

Trzy wycieczki

Kochani! Dawno nie pisaliśmy, co nie znaczy, że nic nie robimy ;)
Dziś opowiem o trzech wycieczkach po Lichnowach w ramach projektu "Moje miejsce we wszechświecie" (chociaż były w sumie cztery).
Dzięki finansowemu wsparciu Sołectwa Lichnowy prowadzę w szkole regularne cotygodniowe zajęcia. Dlatego możemy realizować tam ten projekt w rozbudowanej postaci: najpierw robiliśmy mapę wsi z zaznaczeniem ważnych dla nas miejsc, potem wędrowaliśmy po wsi i robiliśmy zdjęcia (to były właśnie nasze cztery wycieczki), później (już we wrześniu) wybierzemy miejsca, które sportretujemy, by wreszcie z tych portretów powstały pocztówki.

Tutaj prezentuję Wam dokumentację wycieczek.

Ruszamy :)


Naszym celem są: las i głazy. Za pierwszym razem wzięliśmy ze sobą mapę.



Nie było daleko. Po kilku postojach w lesie doszliśmy do głazów. Po kolei od lewej: Andżelika, Kinga, Zosia (na siedząco), Ola, Kornelia, Nikola, Tomek, Patryk (z oponą, która leżała koło drogi), Nikodem (w czerwonej kurtce) i Dawid.


Okazało się, że na pobliskie drzewo można się wspiąć :) Zaczęli chłopcy, a potem każdy już chciał. Na górze w tle siedzi Tomek, stoi i spogląda w dół Patryk, a niżej śmieje się Dawid.


Tu mamy na kamieniach Nikolę, buja się Patryk, obok niego stoi Zosia, dalej Andżelika i Dawid. Tomek, na samej górze, do końca nie chciał opuścić stanowiska.


Wracając zatrzymaliśmy się znów w lesie. Fotografowaliśmy zwalone drzewo (może te zdjęcia wykorzystamy na pocztówkach), a Andżelika sfotografowała nas :)



W czasie trzeciej wycieczki było już ciepło. Szliśmy nad jezioro. Przystanek był na przystanku :)


Dzieci pokazały mi pomost, którego wcześniej nie znałam, choć kiedyś już kąpałam się w Jeziorze Lichnowskim.


Tutaj ostatnia pochmurno-deszczowa wycieczka. Na zdjęciu Nikola i Zosia w krzakach bzu przy szkolnym placu zabaw. Bez wreszcie zakwitł. To ulubiona kryjówka dzieci.



Przechodziliśmy koło tajemniczego ogrodu jednej z mieszkanek Lichnów. Ogrodu, po którym przechadzają się pawie. Dwa udało się nam nawet zobaczyć. Za ogrodem, w zakamarkach wiejskiego stawu pływały łabędzie z małymi. Dziewczynom udało się je sfotografować, może się znajdą na pocztówkach :)


To była znakomita wycieczka. Udało nam się zobaczyć wiele z tego, czego wcześniej nie znaliśmy.

Serdecznie Wam dziękuję: Kornelio, Nikodemie, Dawidzie, Tomku, Patryku, Kingo, Nikolo, Olu, Andżeliko za pokazanie mi Waszego miejsca we wszechświecie.
(ed)