O nagrodzie pisze się tak:
"W czasie, gdy rynek i ekonomia odgrywają tak dużą rolę, Uniwersytet Łódzki pragnie podkreślić [...] znaczenie humanistyki i humanistów zarówno w badaniach akademickich, jak i w kształtowaniu otwartego społeczeństwa, wzorców postępowania czy krytycznego odbioru kultury."
Cele przyświecające fundatorom nagrody są, przynajmniej częściowo, zbieżne z celami Fundacji Zarzewie.
Napiszę jeszcze kilka słów o samej książce.
Przede wszystkim po raz kolejny serdecznie dziękuję prof. Bogusławskiemu za zaproszenie mnie do współpracy. Korzyści poznawcze płynące dla mnie z 4 lat intensywnych studiów nad sprawami mowy ludzkiej w dyskusji z nim nie mają ceny. Powiem tylko jedno: w ich wyniku zapoznałam się ze wschodnimi tradycjami myślowymi (przede wszystkim indyjską i chińską) - co w sposób niewypowiedziany poszerzyło moje horyzonty i pozwoliło inaczej i głębiej spojrzeć na tradycję rodzimą: europejską, chrześcijańską i tę, która się od chrześcijaństwa dystansuje.
Muszę jednak dodać, że sytuacja naszej książki jest bardzo szczególna. W wyniku różnych okoliczności udało się ją wydać tylko w 100 egzemplarzach i praktycznie bez opracowania edytorskiego. Książki nie ma w sprzedaży, a biblioteki, które ją dostały, w większości jeszcze nie udostępniły jej czytelnikom.
Mimo to z inicjatywy prof. Jerzego Bańczerowskiego i prof. Władysława Zabrockiego zorganizowano w listopadzie 2016 roku w Poznaniu sympozjum poświęcone tej książce - merytorycznie bardzo nośne. Jego wyniki powinny zostać uwzględnione w porządnej edycji książki.
I to jest sedno sprawy: powinna powstać porządna edycja tej książki. To jednak wymaga poważnych nakładów na rozbudowane prace redakcyjne, uwzględniające wielowątkowe konsultacje merytoryczne.
Nominacja do Nagrody Kotarbińskiego może być w tej sytuacji szansą na pojawienie się tej pożądanej nowej edycji. Trzymajcie kciuki!
(ed)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz